Automatyzacja jest nienasycona i pożera miliardy dolarów. Za 9 lat budżety alokowane w robotyzację procesów stałych wyniosą 70 mld USD. Dla porównania w 2022 roku inwestycje w automatyzację były warte “zaledwie” 2 mld USD. Czy to możliwe? Zdaniem ekspertów – tak!
Według raportu Deloitte, co druga firma (53 proc.) rozpoczęła już wdrażanie technologii pozwalających na automatyzację procesów stałych (RPA).
– Firmy chcą być zwinne i elastyczne, ale nie można tego osiągnąć bez zmian technologicznych. Stara infrastruktura nie przystaje do dzisiejszych czasów. Nowe realia wymagają nowych narzędzi, lepiej odpowiadających oczekiwaniom rynku i celów, jakie biznes chce osiągnąć. – tłumaczy Grzegorz Grabiec, Senior Implementation Consultant – Team Leader z technologicznej spółki BPSC.
To zdaniem eksperta będzie jednym z motorów napędowych inwestycji. Dodatkową zachętą będą… oszczędności. Gartner prognozuje, że do 2024 roku inwestycje w automatyzację przyczynią się do obniżenia kosztów operacyjnych o 30 procent.
Tłuste lata dla dostawców IT
To właśnie oszczędności będą najlepszą reklamą i zachętą do inwestowania. Według Future Market Insights przez najbliższe lata wydatki będą rosły w rekordowym tempie i rynek wyceniany na koniec 2022 roku na 2,57 miliarda dolarów, w 2032 ma osiągnąć wartość 69,2 miliarda dolarów.
– Po pandemii, automatyzacja jest na fali wznoszącej. Niedobór pracowników, gwałtowny wzrost kosztów i globalna konkurencja, skłaniają firmy do automatyzacji procesów. Oczywiście między bajki można włożyć hasła, że technologia zabierze ludziom pracę. – mówi Grzegorz Grabiec i tłumaczy: – Automatyzacja pomoże również pracownikom, przede wszystkim w tych wszystkich żmudnych i uciążliwych czynnościach. – wyjaśnia ekspert z BPSC.
Efekt kuli śnieżnej
Technologia rozwija się szybko i powstają nowe aplikacje, które implementowane są w kolejnych obszarach, jednak dziś trudno jeszcze przewidzieć, gdzie i kiedy możemy liczyć na pojawienie się inteligentnej automatyzacji. Jedno jest pewne — adopcja technologii do automatyzacji procesów stałych będzie postępować. W łańcuchu dostaw i całej logistyce systemy mogą zautomatyzować śledzenie zamówień, zarządzanie zapasami i planowanie dostaw, zwiększając wydajność i dokładność operacji i zmniejszając ryzyko błędów.
– Te nowe technologie będą przekształcać wiele branż i wpływać na sposób, w jaki żyjemy i pracujemy. – mówi Grzegorz Grabiec i kontynuuje: – Potencjalne zastosowania tych nowych technologii są ogromne, a w miarę ich dojrzewania możemy spodziewać się jeszcze bardziej innowacyjnych przypadków jej użycia. To klasyczny przykład kuli śnieżnej: im więcej firm się automatyzacje, tym bardziej rośnie tempo. – kwituje.
źródło: inplusmedia